Rise of Darth Belfer

…Czyli zaczynamy od nowa. No, niezupełnie od nowa, ale sporo się zmieniło. No cóż, czasymamy takie, że zaplanowanie czegokolwiek w dłuższej perspektywie czasu raczej do możliwych nie należy, a umiejętność przystosowania się do warunków jest na wagę złota.

Dlatego też, w związku z moim lekkim przebranżowieniem ruszam z nowym projektem. Tym razem nieco bardziej złożonym.
Czy, i jak mi się to uda, zobaczymy. Póki co strona podnosi się w czarnej oprawie niczym Anakin S. ze stołu medyków.